Tytuł:"Skrzydła..." (cz.1/2)
Bohaterowie: Wu Yi Fan (Kris); Huang
Zitao (Tao)
Pairing: Tao x Kris
Gatunek: Rating - R, Seinen,
Romans, Dramat, Supernatural.
Zespół: EXO
________________________________________________________
-Robiłeś to samo kiedy się wczoraj
spotkaliśmy.- spojrzałem na Tao, który stał na murku z dłońmi
wyciągniętymi w bok jakby chciał odlecieć.
-Odkąd pamiętam...- wzdrygnął
lekko.- Moje myśli zawsze dryfowały w stronę nieba...-
-Dlaczego?- spytałem nagle dość
zaciekawiony jego osobą.
-Nie wiem.- uśmiechnął się lekko.-
Wydaje mi się, że gdzieś tam jest moje drugie ja. Czy to nie
romantyczne?- przymknął delikatnie oczy i zaciągnął morskie
powietrze głęboko w płuca.-Gdyby prawdziwy ty był gdzieś tam w
niebie... Myślę, że to byłoby naprawdę wspaniałe uczucie.
Pozwolić sobie dryfować w siną dal... i spoglądać z góry na te
wszystkie małe rzeczy na ziemi... Jestem pewny, że to byłoby
wspaniałe uczucie.-
Tao... Ty... Dla mnie początek
tego lata był tak krótki jak mrugnięcie gwiazdy i jednocześnie
tak długi jak wieczność... Po chwili otrząsnąłem się z moich
rozmyślań i zacząłem mówić:
-Twoje drugie ja może być tym czego
poszukuję... Po drugiej stronie nieba jest chłopak ze skrzydłami.
Od niepamiętnych czasów, aż do tej pory jego skrzydła pozostają
szeroko rozpostarte chwytając wiatr. Zanim moja matka powiedziała mi
cokolwiek więcej... odeszła. W końcu jedynymi towarzyszami mojej
podróży są opowieści o tym chłopaku w niebie i Ace. - wtuliłem
się w pluszaka.
-Szukasz tego samego chłopaka,
którego szukała twoja mama?- wtrącił nagle.
-Cóż, nie ma mowy, abyś to ty nim
był.- odparłem i wróciłem do oglądania piękna zachodzącego
słońca.
Tao obserwował mnie dłuższą chwilę po czym dosiadł
się i westchnął.
-Miałem sen...- odezwał się nagle patrząc w niebo.
-Oczywiście, że miałeś. Ja też
miałem.- odparłem i spojrzałem się na niego jak na jakąś osobę
nie wiedzącą, że ludzie miewają coś takiego.
-Ale to był dziwny sen... Sen o
niebie. Moje prawdziwe ja tam było. Był to świat, którego nigdy
wcześniej nie widziałem. Nieskończenie rozciągający się we
wszystkich kierunkach...-
Patrzyłem na niego z niedowierzaniem.
On... Nie.. to nie możliwe.
-Hej... - odezwałem się nagle.-
Miałeś skrzydła w swoim śnie?- spytałem po chwili z nadzieją w
oczach.
-Nie pamiętam..- zakłopotał się.
-Latanie to fantazja...-dodałem po
chwili.
-On potrafi latać prawda? Według
twojej mamy?- zapytał nagle z błyskiem w oczach. Nie zapomnę tego nigdy. Jego osoba zaintrygowała mnie już pierwszego dnia...
Pierwszego dnia kiedy się tu zjawiłem, by znaleźć to czego
szukała moja matka. Mieszkał sam, więc zaproponował żebym
pomieszkał u niego jakiś czas. W sumie... zaciągnął mnie do
siebie jedzeniem. Nie mając grosza przy duszy byłem tak cholernie
głodny, że udało mu się. Wyglądał na zadowolonego kiedy
siedzieliśmy razem w salonie.
-Raczej tak... W końcu ma skrzydła.-
odparłem kiedy ogarnąłem, że siedzę z rozdziawionymi ustami bez
słowa już dłuższy czas.
-Chodźmy się pobawić gege.
Chciałem zawsze pobawić się w morzu. Szczerze nigdy nie miałem
okazji...- poprosił i spojrzał na mnie swoimi sarnimi oczami.
Odpadłem... jednym słowem odpadłem i dobrze wiedziałem, że nie
jest zwyczajny. Coś we mnie pękło... On... tak bardzo mnie
ciekawił, chciałem wiedzieć więcej, chociaż nie mówił wiele.
Czasami nachodziły go momenty do konwersacji, ale zdarzało się to
rzadko. Uśmiechnąłem się lekko i odpowiedziałem:
-Cóż... chyba możemy.- wzruszyłem
ramionami i podniosłem się, a on zaraz za mną. Dorosły facet,
który chce się bawić... Dziwne, ale nie będę wnikał. Miał na
sobie białą koszulę, jasne jeansny... Wyglądał tak... seksownie?
Boże o czym ja myślę! Facet... seksownie... Może coś w tym jest.
Zanim się zorientowałem staliśmy w wodzie po kolana i chlapaliśmy
po sobie. Bawiło mnie to, bo śmiałem się jak głupi, a może...
Może uśmiech był wywołany jego radością? Sam nie wiem... Wiem
tylko, że w pewnej chwili wylądowałem za jego plecami, a kiedy
wylądowała na nich woda ujrzałem coś co zaparło mi dech w
piersi. Nie mogłem uwierzyć. Przez koszulkę widać było bardzo
wyraźnie tatuaż na połowę pleców, który przedstawiał anielskie
skrzydła.
-Takie piękne... - powiedziałem pod
nosem. Tao obrócił się przerażony kiedy zorientował się co
zobaczyłem. - Masz skrzydła... Może nie jesteś aniołem, ale masz
skrzydła... Dlaczego o nich nie powiedziałeś?-
-Bo tutaj kończy się mój sen. Moje
skrzydła zapomniały jak latać... bo tylko stworzyłem pozory, że
nimi macham. Czy jest sens posiadania skrzydeł, które nie potrafią
latać?- odparł i spuścił głowę. Zobaczyłem tylko spadającą
łzę, która poruszyła moje serce całkowicie. Czułem się jakby
działała na mnie jakaś obca siła. Niekontrolowanie poszedłem do
niego i chwyciłem w pasie przytulając go mocno do siebie. Dziwne,
ale... czułem się dobrze trzymając go w ramionach. Niezdarny
dzieciak, który nie ma za grosz pewności siebie, który potrzebuje
kogoś kto pokaże mu, że nie warto się bać. Potrzebował mnie.
-Tao... Spójrz na mnie...-
poprosiłem, a kiedy podniósł głowę i jego wzrok we mnie utkwił
po prostu go pocałowałem. Odpowiedział delikatnie na mój gest i
wtulił się we mnie jeszcze bardziej. Znalazłem to czego tak długo
szukałem...
Latanie to fikcja, ale znalazłem
chłopaka ze skrzydłami. Pokochałem go mimo tego, że nie mógł
wzbić się w przestworza. Może matka chciała żebym znalazł
miłość, a nie anioła... Przecież anioły żyją tylko w fantazji...
___________________________________________________
~ Mam nadzieję, że moje romansidło się wam podoba xD Wieczorem dam kolejne. :3
Ale będzie seks... xD hahah <3 ~ Kana
*sobsob* Q_____Q takie cudowne <3
OdpowiedzUsuńŚliczne~ Awwwwwwwwwwww.
(tag, awwwuję do szwabskiego .3. ale do tego bardziej *o* )
kocham kocham kocham kocham <3
chcę więcej romansidełełę~~~~
tag bardzo. Loflof <3
(tu kończy się, jakże konstruktywny, komentarz Murasika >v< )
Loflof <3
Ale zabiję cię za tego Kai'a XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Świetne ^^ Ahh, nie mogę się doczekać wieczoru !! :D
OdpowiedzUsuńNo... Fajne xD Nie wyczułam, że czytam TaoRisa, może dlatego mi się spodobało. Ale to i tak malutki krok w "czuciu" tego paringu ;p Lubię twoje porównania i metafory, mają piękny sens ;3
OdpowiedzUsuńPiękniej być chyba nie mogło.
OdpowiedzUsuńSzczerze, to jest to dość ambitny tekst, jak na "romansidło", dlatego jak dla mnie to jest majstersztyk. Genialne.
pieknee < 333
OdpowiedzUsuńNie wiem czy tu komentowałam, ale to jest boskie!
OdpowiedzUsuńTen Twój talent plus TaoRis to coś pięknego <3
To opowiadanie dosyć bardzo mi przypomina jakieś anime... tylko nie pamiętam co to było... może Air? Ale nie czepiając się, jest świetne :)
OdpowiedzUsuńJest robione na tej podstawie ;) Dobre skojarzenie.
OdpowiedzUsuńRany jakie słodkie *Q*
OdpowiedzUsuń