Tao x Kris 3 (TaoRis) EXO

Tytuł:”Krawat.”

Bohaterowie: Wu Yi Fan (Kris); Huang Zitao (Tao)

Pairing: Tao x Kris

Gatunek: One shot, Erotyk, Romans, Rating – R, Short.

Zespół: EXO

     Zawsze się zastanawiałem jakby to było zostać „panią” domu... Jak to jest mieć kochającą cię drugą połówkę, która wraca z pracy, by zjeść twój przepyszny obiad, by pocałować cię kolejny raz i spędzić z tobą resztę dnia. Osobę, która budzi się obok ciebie rano, całuje delikatnie twoje usta i wstaje do pracy, a ty idziesz robić śniadanie, życzysz miłego dnia i wyczekujesz powrotu ukochanego. Zawsze mnie to ciekawiło.

     Dochodziła godzina 16, a ja dalej byłem w rozsypce z obiadem. Ryż w dalszym ciągu się gotuje... W sumie został tylko on. Nagle usłyszałem jak drzwi frontowe się otwierają, po przekręceniu klucza do kuchni wkroczył Kris. Boże... Wyglądał tak seksownie w ciemnych spodniach i białej koszuli, a krawat uzupełniał ten wspaniały obrazek.

     -Nie uwierzysz ile nerwów dzisiaj straciłem przez tych cholernych pracowników. Myślałem, że ich pozabijam za wszystkie błędy w sprawozdaniach i formularzach... Wszystko musiałem poprawiać sam, bo oni nie są kompetentni.- zaczął narzekać już na wejściu, ale cóż. Idzie się przyzwyczaić. Uwielbiam kiedy ten facet się denerwował, to było takie... takie słodkie? Urocze i seksowne i sam nie mam pojęcia jakie jeszcze, ale kochałem to.

     -Tao, co na obiad? Mam nadzieję, że twoje pyszne jedzenie zrekompensuje mi te nerwy.- spojrzał na mnie znacząco i usadowił się wygodnie na krześle.

     -Jasne gege, akurat ryż skończył się gotować, więc trafiłeś idealnie.- odparłem i uśmiechnąłem się delikatnie.

     Krisowi coś złego chodziło po głowie, bo na jego twarzy pojawił się podejrzany uśmieszek. Cóż... nie pora na rozmyślania. Podałem mu danie, wziąłem swój talerz i usiadłem naprzeciwko niego. Oczywiście podczas posiłku również musiał narzekać na pracę i jak to na niego nie lecą sekretarki i asystentki. Ileż można... Kiedy zjedliśmy zabrałem naczynia, umyłem je i podszedłem po owoce na deser kiedy nagle poczułem jak coś zaciska się na moim nadgarstku. W ułamku sekundy stałem obrócony do Krisa twarzą w twarz.

     -Nie mogę dłużej czekać.. Nie wytrzymam tego. To już boli didi...- powiedział szeptem prosto do mojego ucha. Zalała mnie fala gorąca, przeszedł mnie dreszcz kiedy poczułem, że właśnie tracę bokserki, w których paradowałem po domu. Została mi tylko koszulka. W jednej chwili znalazłem się na blacie kuchennym. Na swoich udach poczułem chłodne dłonie gege, które wodziły po mojej skórze. Jego delikatne opuszki palców były idealne, wędrowały coraz wyżej, najpierw zrobiły sobie wycieczkę po moich plecach, potem przeniosły się na boki i w końcu wylądowały na brzuchu. Lewa ręka chwyciła pewnie mojego członka, zaś prawa powędrowała znów na moje plecy. Drapał je i delikatnie wbijał palce, to było takie miłe uczucie... Szarpnąłem go za krawat i szybko się pozbyłem – wylądował na podłodze. Przysunął się bliżej i zaczął pocierać moją męskość, początkowo drażnił główkę i droczył się ze mną, ale po jakimś czasie przeszedł do rzeczy. Całował moją szyję i obojczyki, płatki uszu także nie obeszły się bez jego cudownych, ciepłych ust. Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się po czym władował mi język do ust, zagościł on bowiem na moim podniebieniu i na delikatnych policzkach. Czułem się świetnie w jego towarzystwie. Nagle usłyszałem jak rozpina rozporek, oparłem głowę o jego ramię i przymknąłem oczy.

     -Przygotuj się didi.- usłyszałem, a kiedy otworzyłem oczy leżałem w swoim łóżu cały rozpalony. Jak dobrze, że nie doszedłem... Ale... to był sen? Nie... Kris... W rzeczywistości on nie wiedział o moich uczuciach... Forever alone... Tak. Ułożyłem się na prawy bok i wyobraziłem, że wtulam w niego... Dalej czułem jego zapach, widziałem pożądanie w jego oczach.. Dziwne.. Przez chwile wydawało mi się, że ten krawat jednak leży w przedpokoju...

________________________

A odnośnie karwata... MA RACJĘ BO LEŻY ! :D Może kiedyś zrobię z tego coś więcej? Mam czy nie mam robić ? :D Będą jeszcze 3 opowiadania TaoRisa, bo jakoś tak mnie fanarty natchnęły xD ... TAG *o* I ogólnie zacznę w końcu pisać Crash Generation. Nie wiem na ile pójdzie rozdziałów, ale myślę, że szybko się nie skończy. Będzie trochę yaoi i normalne opowiadanko - moje sny są zacne xD hahaha B.A.P ! <3 I nie tylko w sumie :D Myślę, że będę wrzucała w każdą niedzielę rozdział, ewentualnie co drugą, ale postaram się ogarnąć. ;) ~ Kana