wtorek, 20 sierpnia 2013

Call of the Moon - Rozdział I

Jeśli ktoś nie oglądał dramy EXO ^^ Chociaż to musiał widzieć każdy, kto jest EXOtic (y)
W moim ff nie ma tej dziewczyny z drama ver. (y)  Only Minyokka.



„Czy my... nie żyjemy w snach?...”
Rozdział I – Oczami księżyca.



     Krążyłam ulicami Seoulu. Księżyc oświetlał drogę, chłód ogarniał ciała przechodniów. Czułam jego zapach... podążałam za nim. Nie wiem kim był, ale ciągnęło mnie do niego... ten zapach jakby nakazywał mi iść w jego stronę... Doszłam do starej fabryki, czułam wonie innych. Krew w moich żyłach buzowała... ujrzałam go. Blondyn o delikatnych rysach, siedział na ziemi, skrywając twarz w dłoniach. Obserwowałam go... Obserwowałam go... we śnie.

     Wstałam przed świtem, bo Kris był bardzo nachalny. Rzucał we mnie książkami, ciuchami, nawet butem dostałam w łeb... było to na tyle silne spotkanie trzeciego stopnia, że pazury mi się wysunęły... Myślałam, że zatłukę go na miejscu... Maruda. Musiał dowieźć mnie do Seoulu, bo znowu miałam zmienić szkołę. Tym razem chyba na stałe. Tak właśnie, CHYBA. Oby znowu mu coś nie odwaliło i nie zachciało mu się przenosić mnie do innego miasta... nie zniosę tego.
     Jechaliśmy samochodem, byliśmy już na obrzeżach stolicy. Strasznie się denerwowałam, gdyż w nowych miejscach zawsze uważali mnie za odmieńca. Byłam inna.. wiedziałam to, ale jakim cudem oni mogli wyczuwać takie rzeczy? Chociaż... powinnam mieć na nich olewkę, bo nie robię tego z mojego powodu. Kris powiedział, że mamy tam coś do zrobienia i ma to duży wpływ na losy ludzkości. 
     -Nie możesz jechać wolniej? Zarzygam ci tapicerkę gege. - Powiedziałam szeroko uśmiechnięta, by wywołać w Krisie gniew. - Serio zaraz się zbełtam.... - dodałam po chwili nieco mniej szczęśliwa.
     -Przestań marudzić jak rasowa baba.... - zarzucił i zwolnił trochę.
     Zajęcia miały zacząć się za równą godzinę, więc nie miałam czasu na rozpakowanie się. Kris zostawił mnie w wynajętym mieszkaniu i oznajmił, że ściągnie do miasta resztę, a potem znajdzie nam nową kwaterę. Dodał także, że możliwe, iż będę mieć współlokatora, ale o tym dowiem się w szkole. Poczuje to. Na odchodne dostałam jedynie naszyjnik z chińskim znakiem „jedność”... Potem wrócił i odwiózł mnie do szkoły.
     -Kris-ge... - odezwałam się kiedy ten odwrócił się na pięcie.
     -Humm... - mruknął, w dalszym ciągu stojąc tyłem.
     -Po co mi to? - Odburknęłam nieco podburzona zachowaniem lidera.
     -Dowiesz się z czasem didi. Leć, bo się spóźnisz... - odparł i zniknął w mroku korytarza.
     Po chwili na totalnej olewce weszłam do gabinetu lekcyjnego. Nauczycielka powitała mnie i kazała się przedstawić. Ukłoniłam się więc lekko i wykonałam co nakazała.
     -Witajcie! Nazwam się Kang Minyokka, przyjmijcie mnie!-
     -Dobrze, więc zajmij miejsce obok Lu Hana, jako jedyne jest wolne. Po zajęciach dam ci wykaz nowych podręczników. - Po chwili gadaniny skierowała swoje słowa do klasy. - Czy będzie ktoś taki miły i oprowadzi Minyokke po szkole? - Obserwowała uczniów. Nie zdziwiłam się, gdy w dosyć nachalny i bardzo entuzjastyczny zarazem sposób zgłosił się chłopak, który wyglądał jak klasowa diva. I te jego usta... ciekawe, że są takie pełne... - Kim Jongin, bardzo dobrze. Pomożesz koleżance w pierwszych dniach.
     -Tak jest, Pani Profesor. - Odparł i uśmiechnął się. Luhan zaś co jakiś czas na mnie spoglądał. Blondyn... on mi kogoś przypomina... te delikatne rysy twarzy...
Po całym dniu tłuczenia się wszędzie z Kaiem, wychodząc z klasy na końcu rzuciłam mu tylko:
     -Słuchaj oppa, zapomniałam czegoś, dojdę do was, ok?- Na co ten kiwnął głową i ostatecznie opuścił budynek. Luhan szperał w swojej szafce. Nie chciał wychodzić z resztą po ostatnim zajściu z Kyungsoo. Na korytarzu było już ciemno, więc skradałam się i kiedy zamknął szafkę, przyparłam go do niej, dość agresywnie i gwałtownie. Lu zrobił wielkie oczy.
     -Co ty wyprawiasz... puść mnie... - wydusił z siebie.
     -Wiem kim jesteś... - odparłam tylko, chociaż do końca nie wiedziałam co robię. Coś mną kierowało... Instynkt? Wewnętrzny głos... Echo w mojej głowie...
     -Wiesz, bo chodzimy razem do klasy. To chyba logiczne prawda?-
     -Nie o to chodzi gege. - Skontrowałam i odsłoniłam miejsce pod lewym obojczykiem.
     -Co ty... ?! - Krzyknął.
     -Cicho. - Przytkałam mu usta. - Patrz. - Nakazałam, a na skórze rozbłysnął znak, podobny do tego, który sam nosił.
     -Jyaaagg.. - wydusił przez dłoń.
     -Nie będziesz krzyczeć? - Spytałam grzecznie. Na co ten pokiwał głową, więc go puściłam. Co innego mogłam zrobić? Wyszliśmy ze szkoły razem, opowiadałam mu jak się tu znalazłam. Z jego historii wynikało, że Kris także go tu sprowadził i należy do stada od lat, dosłownie 6 lat po tym jak mnie zabrali, on znalazł tam dom. Tylko, że on znał rodziców, a ja nie... Na podwórku czułam pogardliwe spojrzenie Kaia i całej dziewiatki chłopaków, obecnych wtedy w fabryce. No cóż. W końcu idę z Luhanem.
    -Złap mnie za rękę. - Szepnęłam do starszego.
     -Ale po co? - Odparł zdziwiony.
     -Nie pytaj tylko to zrób. Proszę... - Powiedziałam pośpiesznie, czując przeszywające spojrzenie Jongina.
     Od tamtego momentu zaczęła się przygoda. Nie Luhana, ale także moja. Nasza wspólna wędrówka, poprzez trudności jakie dał nam los. Ten właśnie los sprowadził nas tutaj i sprawił, że się poznaliśmy.

     Jestem Kang Minyokka i także posiadam znak.





2 komentarze:

  1. Omo, znów chyba będę pierwsza z komentarzem. xD
    No więc, na początek, oznajmiam ci, iż masz fankę no.1 - MNIE. XD
    A teraz, wypowiem się jak człowiek myślący logicznie o 2 w nocy.
    Szczerze ? Pozytywnie mnie zaskoczyłaś, myślałam że to będzie typowe opowiadanie o wilkołakach (które pewnie i tak by mnie wciągnęło, lubię fantasy), a ty to tak genialnie ujęłaś, jak nikt *O* jesteś niesamowita, do pięt ci nie dorastam, mentorze. XD
    Kris taki jednocześnie opiekuńczy i tajemniczy, Luhan męski, czy nie męski, tak myślałam przez chwilę, ale doskonale go opisałaś, no i Minyokka ! Świetna bohaterka <3
    Jak zawsze, nie mogę się doczekać, mam nadzieję że szybko dodasz coś nowego ~ HWAITING :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że przed wyjazdem dodam II rozdział ;3
      I dziękuję bardzo! Aż się uśmiecham do monitora jak to czytam <3
      Komawo <3

      Usuń