Tytuł : "W parku po treningu."
Bohaterowie : Jung Dae Hyun (Daehyun), Moon Jong Up (Jongup)
Pairing: Jung Dae Hyun x Moon Jong Up (DaeJong)
Gatunek: One shot, Rating NC-17, Ero.
Zespół : B.A.P
DODATKOWA INFORMACJA: POMYSŁ NA SCENĘ POCZĄTKOWĄ ZARZUCONY PRZEZ CHŁOPAKA :D
I TO HETERO ! xD
Daehyun po skończonej próbie zauważył, że Jong dziwnie się zachowuje przez ten wynikły ni stąd ni zowąd
dystans pomiędzy nimi. Ten, aby wszystko naprawić postanowił odprowadzić go do domu. Nie obyło się także bez rozmowy i serii pytań.
-Czemu ostatnio tak dziwnie się zachowujesz? Nie poznaje cie Jong... Co się dzieje? Muszę wiedzieć bo... bo coraz to częściej kończysz próby szybciej niż reszta. Jesteś ostatnio jakiś blady, na pewno nic ci nie jest?-mówił szybko Jung zdanie po zdaniu ledwo łapiąc powietrze w płuca, aż nagle zamarł.
Poczuł silny uścisk. To dłoń Jongup'a pewnie złapała jego dłoń i nie zamierzała szybko puścić, nie wiedział co począć.
-Moon ty... co ty robi...-urwał gdyż Jongup bez wahania przerwał mu namiętnym i soczystym pocałunkiem. Ujął go w talii lewą ręką, czuł jej smukłość i delikatność, drugą zaś pogładził go po brzuchu czując opuszkami każdy mięsień idealnie zbudowanego brzucha hyunga. Daehyun mimo dziwnego uczucia i początkowego sprzeciwu uległ w ramionach swojego dongsaeng'a. Młody chłopak robił za seme, a starszy i zawsze pewny siebie padł i spełnił się w roli uległego uke bez umiejętności dominacji. Stali w środku parku, a mrok ogarniał ich ciała złączone pocałunkiem. Tylko w oddali można było dostrzec drobne światło. Jong przeniósł swoją rękę i włożył dłoń w miękkie włosy Dae - chłopaka przeszedł drobny dreszcz. Jak to się stało? Chłopak z chłopakiem? Przecież to było dla niego nie do pomyślenia. Fakt, że robili dziwne akcje między sobą, ale po to by wywołać piski wśród fanek. Nigdy nie myślał o tym jak o czymś realnym i osiągalnym, a teraz? Stoi wraz z kolegą z zespołu w objęciach jego silnych, wyćwiczonych ramion. Mimo wszystko bardzo spodobała mu się interwencja i przejęcie inicjatywy, czuł się tak dobrze mimo, że było to niewiele.
-Robisz sobie ze mnie żarty? - zająknął się starszy.
-Nigdy nie byłem bardziej poważny hyung. Od dawna chciałem to zrobić, ale wahałem się. Myślałem, że dasz mi kosza, tymczasem twoja reakcja jest lepsza niż miałem nadzieję.- odparł.
-Naprawdę chciałbyś całować chłopaka? - zapytał po chwili Hyunie.
-Gdybym mógł to bym nie przerywał naszego pocałunku. Chciałbym robić to wiecznie i móc juz zawsze trzymać cię w ramionach.- rzekł nagle, ale głosem już bardziej dominującym.
-Zaczął się zwierzać...-pomyślał Dae.
-Kiedyś myślałem, że podobają mi się dziewczyny... wtedy poznałem ciebie Hyunie. Nigdy jeszcze do nikogo tego nie czułem -czegoś tak silnego... Spędzaliśmy ze sobą tyle czasu... Zakochałem się w tobie hyung...-przyznał w końcu Moon chwiejącym się głosem. Po tym wyznaniu zapadła cisza, odległe światło latarni sprawiało, że oczy młodszego chłopaka błyszczały. Ich ciemna barwa mieniła się i nadawała im uroku, ale nie tylko przez to... To łzy obdarowały je dodatkowym blaskiem. Powoli napływały mu do oczu, czuł jak zaczynają piec go powieki. Wtedy Jung złapał go mocno i przytulił.
-Przestań...-przerwał wreszcie ciszę.
-Mam przestać cię kochać?-wyszeptał Jong.
-Masz przestać płakać pabo... nie musisz już nic mówić.-
-Ale ty pewnie nawet nie lubisz chłopaków... w sensie w ten sposób...-urwał i załamał się bardziej.
-Skończ już proszę. Nigdy nie myślałem o tym w taki sposób, nigdy nie próbowałem takiego związku i nie patrzyłem tak na mężczyzn, ale kiedy mnie pocałowałeś... kiedy chwyciłeś za rękę i przytuliłeś... Poczułem się niesamowicie dobrze. I...-urwał nagle, gdy do jego warg przylepił się Jong.
Przeszedł go niesamowicie silny dreszcz, odwzajemnił gest kolegi i zaczął powoli badać jego dobrze
zbudowane ciało. Jong jest b-boyem, więc miał się czym pochwalić, jego wyrobione mięśnie były tak wyraźne w dotyku... Hyun czuł je doskonale. Wtedy młodszy dał dokończyć mu przerwaną wcześniej wypowiedź.
-I cieszę się, że jednak zdecydowałeś się działać. Czuję się przy tobie wyjątkowo.-
Nie skłamał. Powiedział szczerze co czuł w ciągu ostatnich minut. Mimo, iż nigdy nie myślał o nim jak o kimś więcej, ogarnął go dziwny pociąg do chłopca-zauroczył się.
-Naprawdę tak się czujesz?- spytał Jong, ale tym razem pewniejszym głosem.
Płaczący seme to coś niespotykanego, a uke nagle przejmujący inicjatywę? Chwilowa zmiana ról dała upust emocjom i nowe uczucia. Teraz Hyun miał inny pogląd na to wszystko - szybka zmiana zdania dała się we znaki.
-Ja... ja cię pragnę Jung...- wyznał nagle młodszy.
-Ty... robiłeś to kiedyś.. no wiesz? Z facetem?- spytał starszy.
-Nigdy. Dopiero kiedy poznałem ciebie zacząłem pragnąć mężczyzn... zacząłem pragnąć ciebie hyung. Nie chcę robić tego z nikim innym.-odparł i spuścił wzrok.
Nagle Hyun chwycił chłopaka za biodra i przyciągnął do siebie, złączyli się w namiętnym pocałunku. Czuli podniecenie kiedy się dotykali, czuli podniecenie słysząc przyspieszone bicie swoich serc. Wtedy Jong pchnął własnym ciałem swojego hyunga prosto na drzewo- jedyne podparcie w całym parku. Ich ciała płonęły, zaczęli pożądać siebie nawzajem. Badali dokładnie swoje ciała, nowe doznania sprawiały im jeszcze większą radość. Lewa ręka Jongup'a powędrowała na męskość starszego. Zaczął go pobudzać obejmując jednocześnie prawą ręką w pasie. Jung'a przeszedł dreszcz, który naprostował go tak szybko niczym piorun uderzający ziemię. Podniecenie ciągle rosło, jego oddech stał się płytki, oczy przymknęły się, a ciało oddało całkowicie dongsaengowi.
-Kocham cię...-wyszeptał Moon starszemu do ucha i złapał mocniej.
Ssał jego szyję, uszy, obojczyki wystające zza koszulki na ramiączkach, lizał jego delikatną skórę. Hyunnie jęknął z rozkoszy, jego zachowanie wskazywało na większe chęci. Objął kolegę i wbił palce w jego plecy, a twarz wtulił w ramię. Wił się w miłosnym uścisku, pojękiwał i mruczał na zmiany co sprawiało przyjemność oczom i uszom Jong'a.
-Chcesz więcej?-spytał młodszy.
-Oddałem ci się w całości już na początku... Jestem twój...- powiedział ledwo łapiąc oddech chłopak.
Spodnie zsunięte zostały błyskawicznie, a Moon wylądował w swoim koledze. Początkowo użył palców, aby dać mu próbkę tego co czeka go za chwilę. Hyun wbił się w niego jeszcze mocniej i jęczał głośniej dysząc na szyję Jong'a. Czuł jego ciepły i systematyczny oddech... przechodziły go dreszcze. Zabawa się kończy, teraz chciał dać ukochanemu dawkę prawdziwej rozkoszy. Chciał spróbować go pierwszy spośród wszystkich, chciał też pozostać ostatnim. Wszedł w niego z wielką łatwością. Oboje byli rozpaleni, pojękiwaniom nie było końca. Czuli się wspaniale, ta ekstaza stosunku męsko-męskiego. Jedno dopełniło drugie. Rozkosz unosiła się w powietrzu, zapach seksu i podniecenia był tak bardzo wyczuwalny. Jong, aby zadowolić partnera całkowicie dopieszczał jego szyję. Potem zaczął bawić się brodawkami, raz je masował, raz szczypał i pocierał. Starszy jęczał coraz głośniej, aż w końcu nadeszła ta chwila. Oboje doszli i opadli z sił pod drzewem. Byli zachwyceni sobą, podekscytowani bliskością.
-Jak się czujesz Jung?- spytał troskliwie chłopak.
-Nigdy nie czułem się tak wspaniale. Jesteś świetnym kochankiem. Nie chcę byś wychodził... lubię czuć cię w sobie. Może... kiedy wrócimy do domu...-stwierdził i urwał nagle.
-W sumie lepiej wracajmy, bo będą się martwić. Wiesz.. skoro mamy jeden pokój...-odparł i uśmiechnął się do kolegi.
Oboje zadowoleni ubrali się i ruszyli wspólnie do domu ciągle trzymając się za ręce.
Super! Czytała rózne opowiadania, ale ten jest cudowny. Zrobiło mi się gorąco, gdy to czytałam, a serce szybciej mi biło. To dziwne uczucie, tym bardziej, że nie interesuję się takimi rzeczami.
OdpowiedzUsuńTak jest zawsze na początku >_<
UsuńZobaczysz, uzależnisz się.
Elika ja tu sobie zaczęłam ich shippowac 2 tygodnie temu a ty mnie tu o zawał przyprawiłaś bo patrzę i napisałaś kiedyś coś takiego *U*
OdpowiedzUsuń